Od rana pada. Z treningu na hulajnogach nici. Czas do obiadu spędziliśmy na zajęciach plastycznych, rozgrywkach gier planszowych. Przestało padać.Chłopcy poszli odwiedzić stajnię, ale nie bardzo im się podobało” bo śmierdzi”. Co bardziej odważni nawet pogłaskali konie, a Piotrek sprawdził jak siedzi się w siodle. Po obiedzie było istne szaleństwo, czyli Kolonijna Spartakiada. Podzielono nas na trzy grupy i rywalizowaliśmy ze sobą w różnych konkurencjach. Na koniec zapasy sumo. Cała zabawa wywołała wiele śmiechu i spowodowała jeszcze większą integrację międzygrupową. Po kolacji jeździliśmy bryczką.
Kolonie dla dzieci BUT17 lipca 2020